poniedziałek, maja 25, 2009

kolejna moto przygoda dr. Czapkinsa

piątek, maja 08, 2009

PATRONAT MEDIALNY

logosy po lewej

SPONSORZY

loga sponsorów po lewej

KONTAKT

Klonu - marek.klonowski(małpa)gmail.com

PRZYGOTOWANIA

Przygotowania trwają cały czas. Mentalne i fizyczne. Mentalne to nakręcanie się a fizyczne to nie gonienie się za bardzo i aktywny wypoczynek.



Moto Ben Nevis :)

SPRZĘT

BESTIE

Z bestiami do długa historia...

Etap I - powrót z Logana, rozstrój psychiczny razy 100, nieogarnięcie razy 200, dziwne decyzje razy 300. Klonu zapożycza się i kupuje bmw f650 gs, Czapa nie lepiej Honda BJ-40 wyciągnięta z krzaków, toyotę luczidę, Andrzej Ścianka zostawia mu Jawkę 250, coś tam jeszcze się dzieje niewytłumaczalnego.






Etap II - powrót do zmysłów

Etap III - zajawka na motory cd... Klonu sprzedaje BMW, Czapa kupuje Honde Dominator z 89 roku, Klonu kupuję kajta który ma mu zastąpić motor. Czapa sprzedaje też toyote BJ40 - zresztą temu to się cały czas pojazdy przez łapki przechodzą.



Etap IV - Czapa naprawia Dominatora, Klonu ogarnia części.



Etap V - Klonu ogarnia więcej części bo dominator swe 20 lat ma.

Etap VI - Czapa wyjeżdża do Polski, w związku z tym rozpoczyna się przejazd Dominatorem z Cork do Bettystowwn (400 km ).





Honda Dominator niestety zapada w śpiączkę. Wraca z Czapą do Polski (jako jedna z 1000 rzeczy które zmieściły się w luczidę) a u Klona zostaje Jawa 250 :) która tez jest w śpiączce i wymaga szlifu cylindra, nowego tłoka i pierścieni.

Etap VII marzenia o KTM LC4 640 adventure


Etap VIII dr Czapkins przywozi narządy do Jawki (cylinder, tłok ) i następuje bezskuteczna niestety próba reanimacji


w tych samych dniach umiera wysłużony odbiornik GPS oraz Cannon 350d Klona. Lecz ... coś wisi w powietrzu ! Pojawia się BESTIA !!!





ETAP IX Katowanie KTMa
Moto Ben Nevis


Moto Leopard zapowiedz by Waldasso


Moto Slieve Donard

OBSADA

DRUŻYNA R

MICHAŁ ŻEGLARZ ŻABIŃSKI ('78). blog








DANIEL KERR ('81). Gracz Rugby dla Clontarf Dublin z ambicjami na 1 ligę. Twardy koń.






BRAT DANIELA - Daniel to mój ziomal z roboty. Opowiedziałem mu o wyprawie, podkręcił się się ale stwierdził że zwariuje jeśli pojedzie z samymi polakami (a miał już okazję spędzić parę weekendów w polskim towarzystwie) więc namówił brata (a ma ich chyba 5 ... więc któryś się dał ... :) )


TOMASZ TOMALA SUCHENIA ('78)
Jak większość brygady absolwent AM ;) Zdecydowanie woli cieplejsze klimaty i dwie ostatnie zimy udało mu się przechodzić w sandałach, ale nie ma to jak poszerzać horyzonty. Nie może usiedzieć zbyt długo na
jednym miejscu, chyba że duma ;) Pare zdjęć z dotychczasowych podróży.



IDA GOWDA ('77)Medyk wyprawy. Pochodzi z Gyfina obecnie mieszka na zielonej wyspie z synkiem Arkiem (2 lata) i Markiem partnerem od trudnej nauki kompromisu :). Ukończone medyczne studium zawodowe(fizjoterapia) oraz studium edukacji ekologicznej(terapie naturalne). Wegetarianka od 18 lat ze znajomością radiestezji,masażu shiatsu,terapii dźwiękiem mis tybetańskich,tai-chi,kuchni 5 przemian ,medycyny niekonwencjonalnej. Kocha podróże, dobre jedzenie,amatorka fotografowania , montażu filmowego oraz kiteboardingu. Na koncie podróżniczym rejs po Bałtyku(bez umiejętności pływackich),podroż po chinach(bez umiejętności organizacyjnych),zdobycie Slieve Donard(bez umiejętności odnajdywania sie w terenie) marzenie o zdobyciu troszkę wyższej,rowerowa podroż z 1,5 rocznym Arkiem po Hiszpanii. Rower oraz góry pojawiły się dosyć późno,ale chce robić więcej niż sama potrafi z rożnym skutkiem,ciągle się uczy i wierzy w możliwość osiągania postawionych celów nawet jeżeli nie są łatwe do realizacji. blog



-------------------------------------
DRUŻYNA MOTO

MAREK KLONU KLONOWSKI ('79). blog








KRZYSZTOF KLONEK KLONOWSKI ('81). Harpagan. Ukończył Selekcję Żołnierza Polskiego. Miażdży czaszkę słonia jedną ręką.










----------------------------------------------
REZERWA - czyli ci co chcą ale...

ADRIAN KONGREY KUTARBA ('78). Coś tam marudzi o wiatrakach...









MACIEK BENDI BENDYK ('80). Coś mi tam z Londynu marudzi ... ale Bendiego tylko szaman zinterpretuje... (lub z pomocą grzybków ...)

środa, maja 06, 2009

PLAN

MOTO LEOPARD – czyli śladami Sowieckich Cudów…

Celem wyprawy przede wszystkim jest droga, sama podróż i przygoda. Jednak żeby
trzymać jakiś kierunek ciągnąć nas będzie magia gór.
Tym razem będzie to połączenie przeprawy motocyklowej z próbą zmierzenia się z najwyższymi górami byłego Związku Radzieckiego.
Start pod koniec Czerwca. Przeprawa przez Ukrainę, Rosję, Kazachstan… no właśnie Kazachstan ...

Jeśli chodzi o Kazachstan to wiemy niewiele, ale się dowiemy, bo plany ambitne są. Trochę tam już ludzi się grzebało w błotku wysychającego Morza Aralskiego (Cud Sowieckieckiego Deparamentu Ochrony Środowiska) i my też mamy zamiar się trochę pogrzebać. Powiadam wam morze się przed nami rozstąpi i niczym Mojżesz przez może Czerwone przebrniemy spowrotem na asfalt.



...Po czym Mojżesz wyciągnął w górę swą laskę, stanął nad brzegiem morza i zawołał:
- Niech powstanie suche przejście przez morze!


Natychmiast zaczął wiać bardzo silny wiatr, który rozdzielił wody morza, tak, że powstało szerokie przejście przez jego środek, które było suchuteńkie i kilka osób mogło nim iść obok siebie.




Dalej jest Bajkonur (Sowiecki Cud Techniki ) gdzie Sowieci dostarczą nam specjalną międzygalaktyczną substancje znaną pod tajna nazwą „NAT-IMM”, po której zażyciu ma odblokować się 70 % z nieużywanych zasobów naszych umysłów. Zostaliśmy z Krzyśkiem wybrani spośród milionów braci, którzy zgłosili się do testu (zapisy prowadzone były w roku 2009 na stronach ambasad Rosji wybranych krajach Europy). Istotne jest, aby mózgi były spokrewnione, gdyż wysoce prawdopodobne jest zjawisko aktywacji zdolności telepatycznych pomiędzy takimi umysłami po zażyciu tej substancji.
Możemy pozbyć się wtedy całej tej elektroniki, którą też zamierzam się trochę pobawić a będzie to:

• radiotelefon 446 Mhz zamontowany w kokpicie połączony do adaptera BT i przycisku na kierownice. Adapter połączony z intercomem CAMOS BTS-220, a z czym w słuchawkami w kasku. Zamiast radiotelefonu może to być MP3 lub cokolwiek innego co chcemy słyszeć w kasku (np. rycząca krowa, po zaopatrzeniu krowy w nadajnik). W ten sposób 2 rajderów ma łączność ze sobą na kilka km przez radiotelefon podczas jazdy. Radiotelefony w Polsce powinny mieć ograniczenia mocy do 500 mW ale tam … hulaj dusza … zresztą przydadzą się w górach też ...
• PDA Gatec PS 236 – jeszcze nie miałem w łapkach :), to ale mam dostać w marcu bo firma GATEC zdecydowała że da mi do przetestowania. Od urządzona oczekuję:
1) że jak wgram do niego mapy rastrowe (które od miesięcy ściągam z neta) to będzie mi w stanie pokazać na nich pozycje (jako że ma dobry procek i wbudowany GPS).
2) że będę w stanie sprawdzić na nim pocztę, wysłać fotki, text a może i video kiedy w zasięgu sieci GSM lub wireless (co raczej wątpliwe ) – jako że PS 236 ma wbudowany moduł GSM
3) że będę w stanie to skonfigurować z telefonem satelitarnym lub ewentualnie będę w stanie przygotować pliki, które przerzucę do telefonu sat (poprzez kartę pamięci) i będę w stanie wysłać foto i text do ziomków ciekawych, co się z nami dzieje.
• Telefon satelitarny Thuraya – model cos tam coś tam SG2520 – jeszcze go nie mam bo szmalcu nie ma, ale chce mieć. Podobno ma wejścia na karte pamieci SD i może się uda wysłać przez niego jakąś fote lub Vido jak ktoś przysponsoruje opłaty za to .


No dobra ale jedziemy dalej… Jedziemy jedziemy... łapówki łapówki... jedziemy jedziemy... Jesteśmy w Kirgizji... jedziemy jedziemy... ogarniamy papiry i w bazie pod Pikiem Lenina spotykamy się z ekipą „R” !!! Ekipa „R” leci pod koniec czerwca z Warszawy przez Moskwe do Biszkeku (bilety zakupione na początku roku – cena w dwie strony … uwaga ! 360 ojro ! ).



No i rzeźbimy na Piku Lenina…
Rzeźbimy i rzeźbimy, Rzeźbimy i rzeźbimy, no i czy coś wyrzeźbimy czy nie to się okaże. Cel jest taki aby nikomu się nic nie stało, wszyscy się przytarli, poczuli respekt i jacy są malutcy we świecie a jednocześnie jak ważne jest to kim się jest !
Skład ekipy jest bardzo ciekawy i na pewno będzie bardzo ciekawie…

A co będzie dalej to się okaże... Są marzenia o Piku Pabiedy i Khan Tengri ale dobrze znam to zjawisko. Przy wyjeździe na Denali chciałem wejść na wierzchołek północny i główny, na Logana na wszystkie 14 wierzchołków na plateau szczytowym ! :) . Zapał zawsze jest i starcza go na dość długo ale nie wiecznie i tego siem już nauczył tak jak to że niedźwiadka się nie głaszcze pod sierść. Początkowo zakładałem zdobycie wszystkich 5 siedmiotysięczników byłego ZSRR stąd nazwa wyprawy – Moto Leopard … Więc nie będę tu pisał że taki jest plan bo sam jeszcze nie wiem jaki jest.

(...jest pomysł mocno w głowie i jak werwy wystarczy do do zrobienia... śmignąć z bazy pod Leninem do bazy Mayda - Adir w Tien Szan, ogarnąć wcześniej żarcie, aklimatyzacja z Lenina powinna być... no jeśli uda się (czyt. będzie kasa ) to helikopterem pod Pabiede i wbitka na żywca ! ... jeśli się uda to może Khana ? ale to już by było zbyt piękne ... )

Ale jest jeszcze jedna rzecz. Nasze badania nad substancją międzygalaktyczną „NAT-IMMISH”. Więc w drodze powrotnej oprócz tego kanionu gdzieś tam nad Almaty, będziemy grzać na skos przez stepy tajnym szlakiem Sowieckich cudów nauki. Tam w tajnych laboratoriach zostaniemy nakarmieni tajnym jedzeniem (mózg mężczyzny zarządzający głodnym ciałem nie jest w stanie się skoncentrować na niczym innym poza żarciem, więc podstawą badań jest pełny brzuch ) i poddani seriom testów a także próbie połączenia się z odległymi cywilizacjami od których właśnie pochodzi substancja „NAT-IMM”. Więcej nie mogę napisać gdyż w musiałem podpisać klauzule poufności – nawet nie mogę powiedzieć, z kim...



Po opuszczeniu laboratoriów czeka nas jeszcze spory kawał przez bezdroża Kazachstanu czyli takzwana zagwozdka. Wyzwaniem będzie odnalezienie drogi i nie uschnięcie z pragnienia + zaopatrzenie w wachę naszych bestii o których jeszcze nie pisałem ale o tym w dziale bestie ...


Zapowiada się bardzo ciekawa podróż. Przewiduję całość trasy na około 12 000 km i powinno to zająć około … (to też tajne ).






-------------------------------------------------------------------
(napisano kiedyś w 2009)
Plan Wyprawy jest dość prosty. Siemiotysięczniki byłego ZSRR, transport moto.


Pokaż Moto Leopard v1.1 na większej mapie







RUSZA BLOG MOTO LEOPARD !

6 maja 2009 - dokładnie rok od rozpoczęcia ostatniej akcji czyli trawersu Mount Logan (i rok od rozpoczęcia MOTO LEOPARDA ! )